Czy możesz się przedstawić?
-What's up guys, Eric Psy... Tutaj Sheepii
Jak masz na imię, skąd pochodzisz, czym się zajmujesz w prawdziwym życiu itp.
-Nazywam się Matt lub Sheepii, pochodzę z USA, obecnie mieszkam w Bostonie i jestem inżynierem oprogramowania, który specjalizuje się w inżynierii kwantowej.
Jak zaczęła się Twoja Tibijska przygoda?
-Kiedy byłem dzieckiem, mieliśmy salę rekreacyjną, w której znajdowała się grupa nerdów mieszkających w piwnicy. Piwnica była laboratorium komputerowym, w którym znajdowały się różne gry, Warcraft 3, Age of Empires, można było surfować po Internecie i zapisywać się na liste kiedy chcesz grac, tak jak w bibliotekach. Widziałem wtedy jak mój kolega gra sorcem z 60 lvlem. Zapytałem go co to za gra i sam zalożyłem konto. Wtedy byłem jeszcze dzieckiem i nie zdawałem sobie sprawy, że ta gra będzie ogromną częścią mojego życia. Zacząłem na Rookgaardzie na Elysii z kilkoma przyjaciółmi i udało nam się wbić 19 level Rookgaardzie.
Na Rookgaardzie poznałem grupę Rookstayerów i wtedy już byłem pewny, że chce kontynuować gre. Rozmawiali o questach na Iron Helmet i Sword of Fury na Rookgaardzie i byłem zafascynowany tym, że w Tibii są takie nierozwiązane historie i to wystarczyło, żebym zakochał się w tej grze.
Jak wpadłeś na swój tibijski name??
-To jest właściwie historia, której nie opowiadam ludziom zbyt często, ponieważ nie jestem z niej zbyt dumny. Mój najlepszy przyjaciel z dzieciństwa miał dziewczynę. Nienawidziłem tej dziewczyny, ponieważ wydawało mi się, że wbiła klin między chłopaka, którego znałem, odkąd byłem mały a mnie. Pewnego dnia przyszedłem do niego i ona powiedziała, ze da mi przezwisko, a ten przydomek brzmiał „Sheepii”. Bardzo się wtedy pokłóciliśmy i to był chyba ostatni raz, kiedy widziałem mojego najlepszego przyjaciela z dzieciństwa. Wydaje mi się, że są teraz małżeństwem. Kto wie, może następnym krokiem bedzie naprawienie sytuacji między nami, ale przydomek ten nosiłem jako pewnego rodzaju odznake wstydu.
Co sprawiło, że zdecydowałeś się zostać kolekcjonerem rzadkich przedmiotów?
-Wiem, co te przedmioty oznaczają dla innych ludzi. Widziałem kilka zdjęć Tibianica i chciałem odtworzyć to wydarzenie dla Red Rose, co też udało mi się zrobić.
Z którego przedmiotu byłeś najbardziej dumny?
-Z mojego wedding ringa. Te przedmioty są legendarne, tak. Wiem, że to brzmi głupio, ale ten wedding ring to wspomnienie tego co było przed tymi wszystkimi rarkami, była to jedna z niewielu interakcji, której autentyczności byłem pewny.
Z którym przedmiotem było Ci najtrudniej się pożegnać?
-W zasadzie to pożegnanie ze wszystkimi itemami było stosunkowo łatwe. Dla wielu te itemy to pomniki historii, relikty czasu. Dla mnie natomiast były ciągłym przypomnieniem, że muszę spełniać oczekiwania ludzi i naprawdę nie chciałem być tą osobą.
Ale bardzo łatwo podjąłem decyzję. Jakieś dwa lata temu moja mama miała zagrożenie raka i płakała do mnie przez telefon. Nie miała pieniędzy na chemioterapie… Nie za bardzo wiem, czy mogę powiedzieć, co stało się później z oczywistych powodów, ale myślę, że można połączyć kropki.
Jaki był najdroższy zakupiony przedmiot?
-The Rose Shield. Nie powiem, za ile ją kupiłem, ale była to tak wysoka oferta, że żaden z pozostałych przedmiotów nawet się do niej nie zbliżył, a zabawne jest to, że oddałem ten przedmiot za darmo. Zanim ją oddałem powiedziałem (na spotkaniu gildii Red Rose):
Witam wszystkich,
Zanim zacznę, chciałbym Wam wszystkim podziękować za przybycie. Jak wielu z was wie, jestem byłym członkiem Red Rose, który spotkał wielu z was w prawdziwym życiu. Jestem uparty, kłótliwy i lojalny wobec błędu, i te właśnie cechy sprawiły, ze odszedłem z tego guildhousa, ale nigdy z tej rodziny. Mimo wszystko nadal uważam tę rodzinę za swoją, niezależnie od tytułu. Podczas gdy wiele osób zna mnie ze społeczności i całej Tibii, to gildia Red Rose zawsze będzie moimi korzeniami. Nieczęsto zdarza się, że gildia w grze wideo nie tylko pomaga Ci przewartościować siebie jako osobę, ale także pomaga ci pielęgnować Twoje najlepsze cechy.
Imię zredagowane, spośród wszystkich ludzi, których spotkałem w tej gildii, nikt nie dorównuje twojemu dojrzałemu i uspokajającemu zachowaniu, twojemu honorowi w cnocie i niezrównanej lojalności wobec przyjaciół i rodziny. Byłeś jedną z dwóch osób, które spotkałem z tej gildii, kiedy po raz pierwszy spotkałem się z Red Rose. Byłeś miły, profesjonalny i elegancki. Byłeś ucieleśnieniem tego, czym myślałem, że jest Red Rose, a moja opinia nigdy się nie zmieniła. Zasługujesz na swoją rolę lidera i rozumiesz zalety, jakie wiążą się z odpowiedzialnością za tę rolę. Przede wszystkim jesteś wspaniałym przyjacielem i mam nadzieję, że każdy, kto zetknie się z Tobą, będzie miał szczęście i będzie miał ten sam przywilej.
W moim posiadaniu jest jeden przedmiot, czyli relikt Red Rose. Ze skutkiem natychmiastowym wycofuję się z Tibii. W związku z tym obiecałem gildii Red Rose, że ten przedmiot, choć technicznie mój, wróci do Red Rose, jeśli kiedykolwiek zdecyduję się opuścić Tibię na stałe. Dziś jest ten dzień.
Przekażę Rose Shield na ręce Imię zredagowane, przyjaciela, mentora i brata. Pod warunkiem, że nigdy nie sprzedasz tej tarczy, lub przekażesz ją tylko członkowi gildii Red Rose i tylko wtedy, gdy uznasz, że nie powinna już do ciebie należeć, dając tej osobie te same warunki. Od dziś ta tarcza będzie twoja. Nie wrócę po nią, to mój prezent dla Ciebie.
Czy rozumiesz i akceptujesz te warunki, imie zredagowane?
Pierwsza wiadomość jest nawiązaniem do nieprzyjemnej kłótni z członkami Red Rose, w wyniku której odszedłem. Dopiero wtedy, kiedy oddałem Red Rose Shield, wynagrodziłem wszystko tym ludziom. Później tego samego roku znowu dołączyłem do Red Rose.
Czy kiedykolwiek zostałeś okradziony?
-W Tibii nie, ale było kilka osób, które próbowało, haha.
Są ludzie, którzy uważają Cię za legendę. Co o tym myślisz i jak się z tym czujesz?
-Jestem normalnym gościem. To itemy są legendarne, a nie ja.
-Nadal do dnia dzisiejszego są ludzie, którzy proszą mnie, żebym im pokazał jak je zdobyć, haha.Jako twórca, musisz po prostu wymyślać rzeczy, które uważasz, że spodobają się ludziom. Tu nie ma żadnego procesu myslowego, po prostu musisz rozumieć ludzi, którzy Cię otaczają i czego chcą. Musisz się trochę wygłupiać.
Czy uważasz, że dobrze jest być otwartym wobec ludzi w Tibii, czy lepiej zatrzymywac prywatne rzeczy dla siebie?
-To chyba zależy od kontekstu pytania.
Uważam, że bycie autentycznym wobec ludzi jest ważne, ponieważ nie chcę, aby ludzie źle zrozumieli, kim jestem lub co mam na myśli, kiedy coś mówię. Ale to nie znaczy, że muszę powiedzieć wszystkim wszystko. Kiedy masz jakąś tajemnicę... dobrze jest zachować ją, jako tajemnicę. Nie zawsze jest to łatwe, ale myślę, że to czasami inspiruje ludzi do samodzielnego przekonania się o tym. Nigdy nie traktowałem ludzi różnie. Często rozmawiam z przypadkowymi osobami, które uważają mnie za „legendarnego”, by być może przekonać ich, że jestem zwykłym facetem.
Czy jest jakis inny rare collector z którym rywalizowałeś, albo którego podziwiałeś?
-Lightbringer i Darth Saldria to były moje inspiracje. Nie było żadnej rywalizacji, w której brałbym udział, z tego co wiem.
-Jest w tym dużo prawdy. Tibia to dla mnie więcej niż gra. Spotkałem wiele osób w tej grze, które znacznie odmieniły moje życie i mam z niej wspomnienia, które spowodowały, że jestem tym kim jestem.
Kiedy zdecydowałeś się przestać grać?
-Nie byłem szczęśliwy i zamiast robic to, co każdy i po prostu to znosić, zdecydowałem, że coś zmienię. Nigdy tego nie pożałowałem. Tibia zawse będzie częścią mojego życia, ale to ludzie ją tym uczynili, a nie gra. A ci ludzie nadal są w moim życiu. Po prostu gry już w nim nie ma.
Myslisz, że kiedyś wrócisz do Tibii?
-Nigdy nie mów nigdy! Jak mówię, Tibia to część mojego życia. Nadal utrzymuje kontakt z ważnymi ludźmi w moim życiu, którzy nadal grają w Tibię. Na przykłam z Addledem, https://twitch.tv/addled, świetny streamer!
No comments:
Post a Comment