Hej! Mam na imię Manu, mam 23 lata. Chciałem podzielić sie z Wami moją historią z Rooka.
Pamiętam doskonale czasy otwarcia servera Nova, zacząłęm tam grać razem z moim kuzynem. Rookgaard, miasto początkujących, dał mi mnóstwo wyzwań. Poznałem wtedy dużo fajnych ludzi, niektórzy już nie grają, inni, jak Dark Gladir czy Strugu Rookslayer są nadal aktywni. Moja pierwsza postać miała nick Ash Shin. Był to sorc z 15 levelem i bardzo niską maną, a to dlatego, ze expiłem go do 15 lvla na rooku i nie otrzymywałem many i hp jako sorc, tylko jako "brak profesji".
Nie podobała mi sie gra na mainie, według mnie była za prosta (pomijając PvP, uwielbiam tą część gry), więc postanowiłem, że znowu zacznę grę jako rookstayer, tym razem mój char miał nick Ghas Oskar, wylevelowałem go do 20 levela, później znowu go przeniosłem na maina, poczym przestałem na nim grać. Po pewnym czasie postanowiłem w końcu, że ponownie zrobie rookstayera, tutaj wchodzi do gry Emperor Of Rookgaard. Obecnie, postać ta ma prawie 34 level, 20 sword + 1 (loyalty) i 27 shielding, gram nim na Antice.
Dowiedziałem się tak dużo na temat tego sławnego SoF, jedyne co mogę powiedziec, to to, że możesz go dostać (bez buga, który byl w 2014). Naprawdę na niego czekam, tak jak GM powiedział.
Na rooku expię na spiderach/poison spiderach/bugach, bo dla mnie to dobry sposób na zarobienie 2.000.000 golda, które potrzebuje na zdobycie achievementa "Potion Addict", naprawdę go chcę. Poza farmieniem kasy, staram się też wbic 50 level, to jest mój drugi cel (zaraz po achievemencie). Zdobywam około 20k expa na godzine, expiąc na Mino Hell, miałem również to szczęście, że napotkałem Apprentice Shenga, zabiłem juz 5 z nich, ale jeszcze żaden nie dał mi knife, którym mogłbym trenować swój sword.
Na temat moich doswiadczeń na Rookgaardzie, doceniam każdy update, w którym CipSoft zmienia jakies detale w mapie, odczuwam wtedy klimat tej średniowiecznej gry, którą poznalem w 2006 roku. Rookgaard nie jest łatwy, szczególnie jeżeli poświecisz się próbie rozwiązania zagadki SoFa lub MoFa. Ja sam spędziłem juz okolo 10 godzin chodząc, używając kilofa i łopaty wszedzie na mapie, żeby zobaczyc, czy uda mi sie uzyskać jakis efekt, robiłem to przez kilka dni bez przerwy.
Najgorszą częscią Rookgaardu na Antice jest to, że nie możesz afczyć, ktoś mógłby cie zalurować, albo pushować. Oczywiście, padając nie tracisz itemów, ale tracisz 10 godzin skillowania i dużo expa. Pamiętam kiedy padłem podczas trenowania na Minotaur Hell'u... Straciłem około 40k expa, odzyskanie tego zajęło mi 2-3 dni. Na rooku się strasznie ciężko expi, zajmuje to bardzo dużo czasu. Jako przykład powiem, że żeby awansować z 33 na 34 level, muszę expic około 5h na Mino Hell, albo 6h na spiderach. Możesz pomyśleć, ze to nic, może i masz racje, ale expienie na rooku jest takie, jakby 300 level mial expic na dragonach przez kilka godzin.
Podsumowując, postanowiłem zostać na Antice, bo tutejsza społeczność Rookgaardowa jest bardzo fajna. Podoba mi się to, że mogę poznawać ludzi, dzielić sie historiami, mitami, pomysłami i sugestiami, które polepszają naszą przygodę na tej małej wyspie, która dała nam przedsmak tego, czego możemy się spodziewać w Tibii.
To wszystko jak narazie.
No comments:
Post a Comment